Wielokrotnie pisaliśmy o problemach z parkowaniem samochodów na osiedlach. Problem dotyczy nie tylko naszych osiedli bo zbyt mała ilość miejsc parkingowych jest bolączką wielu zarządców w całym kraju. Normą jest już, że prawie każdy pełnoletni członek rodziny ma swój samochód i czteroosobowa rodzina to cztery samochody. Ponieważ kierowcy chcąc zaparkować jak najbliżej domu coraz częściej stawiają samochody na trawnikach, często na tym tle dochodzi do konfliktu interesów mieszkańców danego bloku lub osiedla. Osoby, zwłaszcza starsze, którym zależy aby otoczenie wokół bloku było estetyczne a trawnik był trawnikiem a nie rozjeżdżonym, gołym klepiskiem, nie znajdują zrozumienia u zmotoryzowanych sąsiadów.
Właścicielom samochodów przypominamy, że zgodnie z art. 144 kodeksu wykroczeń:
§ 1. Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność lub też dopuszcza do niszczenia roślinności przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem albo na terenach przeznaczonych do użytku publicznego depcze trawnik lub zieleniec w miejscach innych niż wyznaczone dla celów rekreacji przez właściwego zarządcę terenu, podlega karze grzywny do 1.000 złotych albo karze nagany. § 2. Kto usuwa, niszczy lub uszkadza drzewa lub krzewy stanowiące zadrzewienie przydrożne lub ochronne albo żywopłot przydrożny, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. § 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 lub 2 można orzec nawiązkę do wysokości 500 złotych.
Na prośbę mieszkańców pracownicy Administracji Domów Spółdzielczych będą zgłaszać do Straży Miejskiej samochody zaparkowane w miejscach do tego nie przeznaczonych.
Poniżej przedstawiamy zdjęcie, które najlepiej zobrazuje sprawę, o której piszemy. Zdjęcie przysłał nam na maila mieszkaniec.